Wczoraj była tu dziewczyna
Całkiem bosa.
Wiatr splątała koło młyna
W czarnych włosach.
Siedzieliśmy przy drewutni,
Pijąc mleko,
Gdy stanęła w letniej sukni,
Niedaleko.
Mrok się skulił pod jaworem
Zakochany
I zapomniał wyjść wieczorem
Na polany.
Anioł przysiadł nad kościołem
Jak to anioł.
I wnet przestał być aniołem -
- Spojrzał na nią.
Uśmiechnęła się oczami
Wprost do sadu
I zniknęła za polami.
Tak, bez śladu.
Zostaliśmy, lecz wiatr przepadł
W czarnych włosach.
Wczoraj była tu dziewczyna
Całkiem bosa.