W drogę


Nie jesteś dla mnie, bo być nie możesz
Skąd pomysł ten, skąd taka myśl?
Ja się przed Bogiem zaraz ukorzę
Dopóki jestem
Tutaj i dziś.

Już nie chcę więcej odczuwać życia,
Już nawet nie wiem, czego mi żal.
Jeszcze twe stopy mam do obmycia...
A potem ruszam
Samotnie w dal.

Dla takiej dali warto być sobą
I nawet bardziej niż sobą być.
Czy więc pójdziemy tą sama drogą,
Czy wreszcie skończysz
Tak śmiesznie żyć?

Czy może razem zakrętu spazm
Spotkamy? Policzek twój
Muska mnie nagle kolejny raz.
Więc proszę, błagam-
- Wystarczy, stój!

Kościan, 20.06.2004

W drogę

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept