Kiedy jabłoń umiera, to duszę swą roni
W niedojrzałych owoców zastygłej zieleni.
I ta dusza odpływa z umarłej jabłoni
Do rodzącej jabłonie rozżalonej ziemi.
A gdy jabłoń wśród sadów nagle żyć przestaje,
Wiatr w jabłoniach cichnie niepojętą ciszą.
Milkną letnie burze, a senne ruczaje
Jeszcze cichsze się stają… kiedy śmierć usłyszą.
Gdy tą śmierć poczują w każdej sadu stronie
Te jabłonie, na których znów czerwień się wzbiera,
Tą czerwienią nabrzmiałe chylą się w pokłonie
Swych gałęzi ciężarnych, gdy jabłoń umiera.
Leeds, 12.07.2019