Jesień


Nie ma lekarstwa na jesień,
A już na pewno nie łzy.
Wkrótce do ciebie pospieszę,
Przed snem tylko uchyl drzwi.

Co tam się dzieje w kominie,
Że nijak nie da się spać?
A Księżyc donikąd płynie...
Więc proszę, przestań się bać.

Już w nitkach babiego lata
Przedziwny jawi się wzór.
Nim pojmiesz, co je tak splata,
Kasztany dosięgną chmur.

Nie ma lekarstwa na jesień,
Na miłość, na życie i świat.
Dogońmy Księżyc, a wrzesień
Odciśnie nam w sercach swój ślad.

Jesień

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept