Polem szliśmy i przez sad,
Lasem szliśmy życia pół.
Śniegiem, deszczem, poprzez grad...
Siądźmy już. Tu jest nasz stół.
Tutaj jest nasz dom i kres.
Jeszcze tylko kilka lat...
Nie wystarczy twoich łez,
By to zmienić - lepiej tak...
Lepiej usiąść, dłonie spleść,
Zerwać jabłek kosze dwa.
W sieni kurz wiosenny zmieść
I zrozumieć - co się da.
I tak poczuć bliski świt,
Jakby pierwszym świtem był.
I tak śmiać się, jakby nikt
Od nas więcej nie miał sił.
I tak spojrzeć pierwszy raz,
Tak bez lęku, w oczy swe.
I uśmiechnąć się do gwiazd
Powiedz, czy wciąż kochasz mnie?
Steeton, 13. 01. 2008