Spotkanie


Spotkałem Cię kiedyś niechcący,
Nie pamiętając skąd jestem.
Sierpniowy wieczór gasnący
Odchodził wiatru szelestem.

I przystanęłaś w pół kroku
I zatrzymałem się w biegu.
Księżyc odbity w twym oku,
Sunął po rzęs czarnych brzegu.

Ledwie musnęłaś mych włosów,
Ledwie pojąłem Twój śmiech,
Już ranek brodził wśród kłosów,
Już noc umierała wśród drzew.

Choć późno, prawie za późno
Spotkałem Cię pod tym niebem,
Przecież nie kochasz na próżno,
Przecież wciąż jestem dla Ciebie.

Kościan, 07. 07. 2005

Spotkanie

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept