Bitwa


Złamaliśmy szereg - jak dobrze.
To proste. W cieniu tej góry
Na strzępy rwaliśmy świat,
Gdzie glina, stal i mundury.

Bagnetem nieśliśmy nasz los
Na honor przyszłego brzasku.
To nic, że łzy. Cóż chcieć?
Padniemy pewnie w tym piasku.

Smakuje nam ziemia z niebem.
Już pełne niej brzuchy mamy.
Poimy się krwią dzień za dniem,
Gorącą wciąż, gdy ją łykamy.

To tylko jest życie i śmierć
I nic pomiędzy tym nie ma.
Przejdziemy jeszcze ten dzień
Za cenę śmiesznego złudzenia.

Bitwa

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept