Pszczoły zastygłe w żarze, a kłosy
Głowy swe złote wdzięczą bez ruchu...
Wplatam się w lato i w twoje włosy,
Pisząc to palcem na twoim brzuchu.
I wiem, że patrzysz zmrużonym okiem
Wbrew słońcu, brzozom, srebrzeniu kos.
Niebo podąża za twoim wzrokiem,
Czytając pilnie, niemal na głos.
Słowa czmychają wprost na twe uda,
Lato ukradkiem spogląda w dal.
Niebo w bezruchu czeka na cuda,
A ja? Chcę zmylić jesienny żal...
Steeton, 16.07.2010
This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.