Nad Soliną


Siedzimy z bratem u stóp wzgórz,
Co wody otaczają krąg.
I płyną myśli z ust do ust
I płynie wódka z rąk do rąk.


Spójrz - mówię - bracie na ten kraj
I popatrz na ten boży lud.
To tu się wdzięczy cudny maj.
To tu się w maju rodzi cud.


To stąd do nieba jeden krok
I życie piękne jest jak zgon.
Tu jabłka w sadach tuli zmrok,
Gdy Jezus z krzyża bije w dzwon.


Tu Wszyscy Święci kosmos gwiazd
Rzucą nam w oczy w Duszną Noc
I śnieg pokryje plamy miast,
Gdy wszelka truchleć będzie moc.


Brat nic nie mówi, muska kłos,
Co się kołysze w łanu takt.
Szum świata w końcu zniża głos
A Księżyc rusza na swój szlak...


Kościan, 09.11.2004

Nad Soliną

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept