Ostatnia wieczerza


Siedzimy wszyscy przy stole.
To wino jak krew lub jak łzy.
Od dawna pisane nam role -
- Ja zdradzę, a umrzesz ty.


Co robić? Myślę i nie wiem.
Jak zmienić mam boski plan?
Pomiędzy piekłem, a niebem
Wychylę jeszcze ten dzban.


Jak łatwo jest ci się śmiać,
Lecz kto potem zbawi mnie?
Ach, gdybym mógł teraz wstać,
Lub chociaż powiedzieć: "nie"...


***


Pokonać muszę ten ból
Miłością większą niż świat.
Zbyt mało przeszedłem pól,
Zbyt mało przeżyłem lat.


Módl się, a będzie ci dane,
Choćbyś się modlił o grzech.
Do końca czasów i planet
Wspominać będziesz mój śmiech.

Ostatnia wieczerza

Marek Kunc - Poezje

This website uses cookies. By clicking 'Accept' you agree to our use of cookies.

Accept